Ja uwielbiam oszczędzać, ale proszę nie miejcie mnie za sknerę - co czasem może wynikać z poprzednich tekstów. Jestem osobą zdroworozsądkową i uważam, iż jeśli możemy coś kupić taniej to czemu nie.
Ów zdrowy rozsądek bywa czasem bardzo problematyczny, ponieważ w wyniku doświadczeń z przeszłości odradza czasem podjęcia się rozsądnych rozwiązań. Jednym z takich rozwiązań są tutaj w Anglii programy rabatowe - znane nam przecież rozwiązanie, jednak tutaj nabierające nowego znaczenia.
Pierwszy "program rabatowy" polega na tym, iż tutaj uczęszczając do bardzo popularnych sklepów jak Primark i Aldi, otrzymujemy z miejsca bardzo duże zniżki, powyżej pewnej kwoty. Na przykład załóżmy, że kasjer podliczył nas na trzydzieści funtów. I wynika to z naszych obliczeń w głowie. Będąc jednak przy kasie, wystawiony nam zostaje paragon, na tylko dwadzieścia pięć albo nawet nieco mniej. Przyznam się, szczerze - wiele sklepów przywiązało mnie tak bardzo do siebie, wobec czego odwiedzam je regularnie, szczególnie kiedy dają towar wysokiej jakości (jak te powyżej).
http://jakwyjechacdoanglii.blogspot.com/2015/03/jeden-z-najwazniejszych-postow-czyli-o.html
Jak wyglądał zakup okularów? Badanie zostało wykonane bardzo profesjonalnie. I byliśmy z niego bardzo zadowoleni. Odwiedziliśmy kilka salonów optycznych (ten w którym robiliśmy badanie miał same marki wyjątkowo drogie) i tak trafiliśmy na Specsavers. Nie podważano autorytetu drugiej firmy. Po prostu polecono rozejrzeć się za oprawkami dla nas ciekawymi. I tutaj już zaczęła się właściwie lawina promocji.
Mieliśmy do wyboru albo promocyjnie obniżone ceny okularów od dwudziestu pięciu "złotych " lub dwie pary okularów w cenie jednej - fakt tej droższej, ale nie wiele. Muszę szczerze przyznać, że nie wszystkie były ładne, jednak bardzo duża ich większość tak. Jednakże: niemal każde sprawiały wrażenie solidnych i wygodnych. Dodatkowo w cenie oprawek była już bardzo uczciwie wliczona cena szkieł, tak więc nie ponosiliśmy już żadnych dodatkowych kosztów. Skorzystaliśmy z tej drugiej zniżki i za kilka dni udaliśmy się po odbiór. Planowaliśmy zakupić jeszcze futerały do każdego zestawu oraz ściereczki z mikrofibry, jednak dostaliśmy to po prostu za darmo przy odbiorze. Przyznam szczerze, byłem tym faktem bardzo zaskoczony i nie spodziewałem się już więcej prezentów a na domiar wszystkiego dostaliśmy jeszcze voucher z informacją, że obecny zestaw objęty jest roczną gwarancją, a gdyby zaistniała taka potrzeba i musielibyśmy się zdecydować na nowe szkła, zostanie nam udzielony rabat w wysokości pięćdziesiąt procent - lub dwadzieścia pięć jeśli voucher wykorzysta znajomy. Uwierzcie mi: poczułem się po tym wszystkim jak gdybym dostał wielką paczkę słodyczy.
Upolowali nas. Za rok jeśli będzie konieczne na pewno ich odwiedzimy :) |
Bardzo drobne zakupy, ale jakieś tam punkty są. W sumie to wszystko zbieraliśmy jakieś dwa - trzy tygodnie. |
Z typowej "ichniejszej" gazetki prawie wyłącznie dla Pań. Czasem też trafi się coś ciekawego. |
Pozdrawiam,
Piotr Nowak.
Upgrade:
Swoją drogą, znalazłem nie tak dawno na Demotywatorach:
Słabo widać więc: "Ja już za 10 lat, dzięki punktom Statoil za taknowanie, będę miał darmową latarkę". |
Przedsiębiorcy! Co z Wami? Nie chcecie mieć lojalnych klientów?:) Przecież stać Was na to!:)
Podoba Ci się ten tekst? Chcesz być na bieżąco? Kliknij przycisk obserwuj. Zapraszam również do komentowania i zadawania pytań :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz