Ja od dawien dawna stoję na stanowisku szkodliwości takich zapomóg, szczególnie w tym wypadku kiedy ktoś nigdy nie pracował bądź dalej nie pracuje. Problem jest jednak dużo głębszy ponieważ słowo benefit reprezentuje nic innego jak pieniądz. Tutaj pojawia się pierwszy kłopot a jest nim ostatnie słowo w poprzednim zdaniu. Jest wiele teorii dotyczących czy pieniądze są potrzebne. Chyba najlepsze zdanie o tym w jaki sposób traktować ten temat brzmi: "Znacznie lepiej jest płakać w Mercedesie niż w Maluchu". Ja trzymam się tego odkąd pamiętam i jest mi z tym bardzo dobrze. Inną jeszcze lepszą postawą dotyczącą finansów jest podejście gdzie traktujesz je dokładnie jak, jedzenie czy spanie - są po prostu niezbędne.
Sposobów zapewniania sobie finansów jest mnóstwo. Zanim jednak wybierzesz ten wymieniony w tytule pozwól zapoznać mi twą osobę z nie do końca odkrytą nauką bardzo pokrewną psychologi. Ta dziedzina to psychosomatyka. Bardzo trudno opisać czym dokładnie zajmuje się ona w jednym zdaniu, ale ja opisałbym to tak: "każde nasze działanie, które prezentujemy na zewnątrz wynika dokładnie z tego jak czujemy się wewnątrz". Świetnym przykładem na potwierdzenie takiej tezy są osoby głęboko uzależnione. Zauważcie - przy jakimkolwiek wywiadzie czy rozmowie z taką osobą powiązaną z jakimś środkiem mówi się, że przez chwilę czuła ona ogromny dopływ szczęścia, trochę tak jakby była to jedyna jej możliwość w życiu. Może nie doskonałym, ale dobrym przykładem jak to działa jest wywiad z panem Jerzym Górskim, który prezentuje tu: Rzuciłem narkotyki - zaczął rządzić mną nowy nałóg. Oczywiście można to wszystko potraktować w bardzo prosty, lub nawet błahy sposób: zamiana jednych substancji w organizmie na drugą.
Z innej jednak strony wiemy wszyscy, że jakakolwiek interakcja z otoczeniem wywołuje jakąś reakcje. Powodów więc czemu ktoś zachowuje się tak a nie inaczej jest wiele. Możesz więc palić papierosa bo go po prostu palisz, ale możesz też palić papierosa bo denerwujesz się obecną pracą i stanem twojego życia (oczywiście mam tutaj na myśli nie tylko finanse, ale i relacje międzyludzkie). Możesz także w jakikolwiek inny sposób odreagowywać sytuacje, które Cię spotykają, a dopóki nie zaspokoisz swoich (właściwych) ambicji zerwać z nałogami będzie ogromnie trudno. Trudność jednak wszystkich wspomnianych wyżej sytuacji jest w całej koncepcji zaspokajania swoich potrzeb krótkoterminowo. Podobnym nałogiem są również łatwo dostępne pieniądze. Znacznie łatwiej skorzystać z nich, aniżeli zacząć budować we właściwy sposób swoje życie. Aczkolwiek jest to przecież tylko pozorne szczęście.
Jeśli trudno Ci to w tym momencie zrozumieć podam inny, bardziej dosłowny przykład. Zrobiono test dotyczący poczucia własnej wartości u dwóch grup ludzi. Pierwsza grupa kupowała zawsze oryginalne odzienie, dobrej jakości. Druga natomiast lubowała się wyłącznie w podróbkach. Niestety, mimo wizualnie niewielkich różnic, druga grupa cechowała się znacznie niższym poczuciem własnej wartości. Tak samo jest w życiu. Możesz korzystać z substytutów, ale zawsze to będą tylko substytuty. Dlatego odważ się i zacznij mieć na siebie koncepcje.
Poznałem wiele osób, które korzystały z substytutów. Było to zawsze bardzo dobrze maskowane, jednakże na dłuższą metę gdzieś wychodziło. Zresztą na dłuższą metę zawsze to gdzieś wychodzi. Przypomnij sobie na swoim osiedlu. Zawsze znalazł się taki ktoś, kto grał na automatach i nie miał pracy. W momencie kiedy zapytałeś go jak mu idzie mówił: jest średnio. Potem by nie stracić swojego statusu takie osoby zaciągają zazwyczaj pożyczki. Miałem bardzo dużo do czynienia z takimi ludźmi. Ludzie nie zdają sobie jakby nieco pojęcia, że pieniądze podobnie jak komfort to bardzo duży narkotyk. A w miarę czasu, ta sama dawka wystarcza na coraz mniej. Przypominają mi się słowa znajomej, u której byłem dwa lata temu w Wielkiej Brytanii - osoby z wielkim ego, z wieloma historiami (prawie zawsze mocno podkolorowanymi) dotyczącym popularnego telefonu:
"Muszę być jutro w domu! Koniecznie! Jutro przychodzi przedstawiciel służby zdrowia do mojej mamy (ta miała depresję), jeśli odpowiednio wszystko przedstawię, podwyższą nam dofinansowanie. Jeśli się to uda mogę mieć nowego Iphona 5!"
M. miała nie tak dawno wymieniany telefon, też Iphone. Liczył się jednak pozorny status.
Ty jednak w życiu bądź autentyczny. Zawsze jakkolwiek skończysz lepiej być bohaterem własnej książki, niż tylko tłem w powieści kogoś innego.
Pozdrawiam,
Piotr Nowak.
P.S
Wskazówka dla wszystkich, którzy zaczęli działać a nie wychodzi, ów cytat pomógł mi prywatnie rozwiązać także wiele trudów w życiu:
"Szaleństwem jest wciąż robić to samo i oczekiwać różnych rezulatów" Albert Einstein.
Podoba Ci się ten tekst? Chcesz być na bieżąco? Kliknij przycisk obserwuj. Zapraszam również do komentowania i zadawania pytań :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz