wtorek, 7 kwietnia 2015

Moleskine - najfajniejszy notatnik jaki miałem?

Pisano o nim wiele razy. Kiedy go rozpakujesz, na drobnej białej ulotce przeczytasz, że używali go najbardziej znani i najwybitniejsi artyści na świecie. Łącznie z Pablo Picasso i Van Goghiem. Zawsze zastanawiałem się co takiego jest nim, że rozkochuje w sobie innych. W końcu go nabyłem.

Ptaszki ćwierkają, że jeśli będziesz go dostatecznie długo używał, możesz stać się równie popularny jak on.
Jest bardzo intrygujący. Powstają o nim wychwalające go blogi, lubujące się w każdym nowym jego wydaniu, rozmiarze, kolorze, lub czymkolwiek innym. Wspominał o nim także Eldo w swoich tekstach - i to nawet dwa razy. Wpisując w Google Grafika jego nazwę wyskakuje odnośnik: Moleskine Inspiracje. Włączając link zobaczymy dziesiątki i setki, kreatywnie wypełnionych notatników na mnóstwo ciekawych sposobów.  Zresztą zapraszam: Google: Moleskine Inspiracje.

Od razu po wyciągnięciu z folii. A po otworzeniu ukazuje się nam, broszura napisana w kilku najpopularniejszych językach, dotycząca filozofii firmy. 
Czego nie można mu zarzucić jest świetnie wykonany. Ja wybrałem dwupak z najmniejszym możliwym rozmiarem. W jego skład wchodzi parka. Jeden czarny, drugi granatowy. Prezentują się zgrabnie. Okładkę wykonano ze sztywnego materiału dobrej jakości, imitującego nieco fakturę skóry. Kartki w środku również są wykonane z dobrej jakości papieru. Ołówek / długopis prowadzi się po nim bardzo komfortowo i ma się przy tym uczucie "miękkości" jakby pod spodem zamieszczono poduszkę powietrzną. Każda strona jest perforowana. Oznacza to, iż mimo zszycia możesz wyrwać dowolną nie niszcząc reszty zeszytu - bardzo przemyślane. Jest wiele różnych wersji. W kratkę, w linię. Ja od serca polecam zwykły czysty - daje największe pole do popisu.

Moje zeszyciki są na serio bardzo malutkie. // Każdy z nich ma gwarancję jakości, i chyba działa to jak Zippo - po prostu przysyłają Ci nowy. Zresztą gdybym miał porównać ten produkt do czegokolwiek innego właśnie było by to właśnie Zippo.
Z tego co czytam ludzie używają ich na wiele sposobów. Piszą własne przewodniki. Zapisują nich pomysły. Tworzą przepiękne szkice. Więcej tutaj: http://fuckyeahmoleskines.tumblr.com/ Zresztą: mógłbym dalej posługiwać się jeszcze raz gotowymi obrazkami (wybaczcie nie mi oceniać jak się w tym rysuje, nie zajmuje się ilustracjami okrutnie brzydkie pismo na poziomie pierwszej klasy szkoły podstawowej); wolałem jednak zrobić coś więcej. Mianowicie oddałem dzisiaj jeden mojej dziewczynie, która dorabia sobie malując ilustracje, czy projektując loga. Gdy tylko skończy rysować obiecuję zamieścić i obrazki i jej autorski komentarz co do podjętego przeze mnie tematu, Tymczasem radzę przy wyborze kolejnego kajeciku, przewrotnie - radzę nie brać tych pod uwagę, gdyż uzależniają.

Pozdrawiam z UK,
Piotr Nowak.

Upgrade:

Jak obiecałem tak zrobiłem, oto rysunki:




I komentarz:
"Powierzchnia rysowania nieco mała (fakt- wybrałem najmniejszy format). Papier bardzo w porządku, rysuje się wygodnie. Nie przebija. Kiedy rysujesz linie nie rozmazują się po kartce".


Podoba Ci się ten tekst? Chcesz być na bieżąco? Kliknij przycisk obserwuj. Zapraszam również do komentowania i zadawania pytań :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz