poniedziałek, 6 lipca 2015

Zaczęło się - na poważnie.

Tak więc. Nie będzie lekko. Być może trochę będę się "tułał". Ale mieszkam tu już rok, znam język, posiadam pewne kompetencje. I wypoczywałem cały miesiąc. Teraz czas na poszukanie prawdziwej pracy.

Takiej z wyższą niż minimalna krajowa, ze specjalizacją. Mam kilka pomysłów. A akurat na jutro załapałem się na dodatkowy zarobek.

I to świetna okazja aby wybadać teren. 


Jestem w trakcie lektury książki pana Mariusza Maxa Kolonki "Odkrywanie Ameryki" i tam w rozdziale Polski Syndrom, w podpunkcie "Stadność i wynikający z niej Sangwinizm" napisane jest tak: 

"Prostym testem na Cechę Czwartą jest Business Cards Test (Test wizy-tówek). Kiedy idziesz na jakieś przyjęcie uzbrojony w wizytówki i ja następnie wymieniasz, zastanów się, na ile z tych wizytówek odpowiedziałeś po powrocie do domu? Jeśli mając 10 wysłałeś 10 zwrotnych maili - wróżę świetlaną przyszłość. Jeżeli odpowiedziałeś na 5 - masz szansę 50 na 50. Jeżeli nie odpowiedziałeś na żadną - Ameryka będzie dla Ciebie trudną poprzeczką. 
Jeżeli zaś zastanawiasz się, dlaczego w ogóle miałbyś to robić - uważaj tkwi w tobie Homo Sovietikus".  

Trzeba wykorzystać każdą szansę. Wizytówek nie zamierzam nosić, ale CV w pendrive tak. Oczywiście, nie będę przesyłać go każdemu, ale skoro i tak pojawiam się "tutaj" i "tam",  może warto cały czas mieć oczy (i uszy) otwarte :)

Mówi jak jest - nie tylko w USA :)

Myślisz o życiu w UK? Nie wiesz czy wyjeżdżać? Możesz dowiedzieć się jak tu jest nie wychodząc z domu. Napisz w sprawie konsultacji przed wyjazdowych na: barteknowakwuk@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz