niedziela, 15 lutego 2015

Zrobiłem debet na koncie i nic się nie stało!

Historia ta wydarzyła się na przełomie Stycznia i Lutego a jej początki sięgają okresu kiedy byłem tu jeszcze świeżakiem i załatwiałem dopiero wszelkie formalności. Mianowicie: okazało się, że założyłem sobie konto w banku, który jak się potem okazało nie koniecznie jest przez Polaków polecany. Gdy pierwszy raz usłyszano, że mam w nim konto padł mocny wulgaryzm, potem drugi a na koniec trzeci oznajmiający, że bardzo szybko będę z tego banku mówiąc delikatnie znikać. Ostrzeżono mnie również: pieniądze będą Ci znikać z konta, a jeśli przekroczysz debet, nawet minimalnie to posypią się takie kary i koszy, takie że się z nich nie wypłacisz. Żeby was uświadomić: kary miały być tak wysokie, że będę je spłacał przynajmniej z dwóch najbliższych pensji, jeśli nie trzech. Dodatkowo miała być włączana blokada i za każdy dzień zwłoki, miałem dostawać jeszcze 10 funtów kary, nawet gdybym, ów debet wyrównał a odblokowanie i usunięcie tych kosztów było możliwe tylko po wizycie w banku. Wierzę, że osoba która mnie przestrzegała przed tym chciała mi pomóc jak najlepiej. Znam jednak pewne realia bankowości: zdaję sobie sprawę, że kiedyś takie kary mogły istnieć (może nie aż takie jakie były mi przedstawiane) i wiem, że teraz banki są jeszcze mocniej kontrolowane więc unikają takich rozwiązań. Po drugie: na obecną chwilę, nikomu nie opłaca się "krzywdzić" w ten sposób klientów: zyski są bardzo krótko terminowe, plotki roznoszą się ekstremalnie szybko a konkurencja jest wbrew pozorom całkiem spora. Wracając jednak do sedna: zazwyczaj monitoruję sumiennie stan konta sam czasem w Polsce - kiedy jeszcze nie miałem odpowiedniej wiedzy - przekraczałem swój debet i czasem faktycznie były z tego problemy - jednak prawie zawsze z mojej winy, mimo wszystko tym razem się nie udało mi utrzymać wydatków w ryzach i przelałem pieniądze na konto mojej dziewczyny zostawiając sobie tylko drobne, a nagła sytuacja zmusiła mnie także do ich szybkiego wydania. Byłem pewien, że na koncie jeszcze coś zostało jakiś funt lub dwa. Jednak kiedy trzy dni później, się zalogowałem okazało się, że mam debet w wysokości 50 pensów. Byłem tym trochę przerażony, jednak debet utrzymywał się, od trzech dni i żadnych kar finansowych nie miałem. Pomyślałem: dziś Czwartek, dzień wypłaty - zobaczymy, czy zabiorą coś z nowych pieniędzy. W Piątek sprawdziłem ponownie rachunek: Kwota: 250,04 stoi jak stała. Postanowiłem pieniędzy na koncie nie ruszać dalej: może zabiorą wszystko po weekendzie, niestety i tym razem srogo się zawiodłem. Tak samo było i w Poniedziałek i Wtorek. Mamy już Luty a sytuacja wydarzyła się w Styczniu i wtedy też istniała szansa, że zostaną zabrane mi pieniądze (na szczęście dalej tak się nie stało, a jeśli tak się stanie aby być uczciwym, opiszę całą sytuację i uaktualnię temat). Zacząłem więc czytać internetowe fora i okazało się, że kiedyś takie opłaty faktycznie istniały; jednak znikły po nałożeniu sporych kar i występują jedynie jeśli debet będzie się utrzymywał ponad miesiąc. Byłem więc bezpieczny. Kłopot polega na czymś jednak innym i jest bardziej złożony i warto wiedzieć jak się przed takimi sytuacjami ustrzec.
W biegu i stresie często podpisujemy dokumenty, bez dokładnego dopytania o wszystkie zagadnienia związane z usługą. Następnym razem kiedy więc będziemy coś opatrywać podpisem najlepiej zapytać o kwestie, które mogą nas dotyczyć i informować się do skutku: tyczy się to wszelkich umów i jest najlepszą gwarancją i zabezpieczeniem.
Szkopuł tkwi również w tym, że rzadko monitorujemy się bieżące wpływy i wydatki. Warto przynajmniej dwa lub trzy razy w tygodniu zalogować się na konto i sprawdzić jaką dokładnie kwotą dysponujemy: nauczy nas to lepszego planowania wydatków i kontroli nad nimi, a przeglądając dodatkowo menu naszego konta poznamy oferty na inne usługi: porównajmy je wtedy z ofertami innych tego typu instytucji; poszerzy to naszą wiedzę finansową. Sam szperając w ten sposób znalazłem fantastyczne rozwiązanie, pozwalające inwestować całkiem nie duże kwoty (około sto złotych miesięcznie) a z całkiem fajnym zyskiem. Jeszcze jedno, odróżniajmy dwa pojęcia: balans na koncie a realne środki do wykorzystania - tak naprawdę liczą się tylko te drugie.

Pozdrawiam ciepło z UK,

Bartek Nowak.


Podoba Ci się ten tekst? Nie wiesz gdzie założyć konto w Anglii? Chcesz wiedzieć w jaki sposób ułożyć tu sobie życie? Napisz do mnie na: barteknowakwuk@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz