Jako że byłem związany z usługami finansowymi przez dłuższy okres czasu post ten musiał się pojawić- tym bardziej, że my Polacy zadłużamy się coraz bardziej i chętniej. Zdaje sobie również sprawę z tego, że do Anglii wyjeżdża mnóstwo osób, które ma problemy finansowe właśnie po to aby się z nich wybrnąć. Niestety każdemu przysłowiowa noga może się podwinąć, ale już nie każdy wie jak sobie skutecznie z tego typu problemami sobie poradzić. Często jest to związane z ogromnym stresem i wrażeniem, że długi zamiast maleć wciąż rosną w ekstremalnym tempie. Na szczęście z niemal każdych długów da się wyjść a przestrzegając kilku prostych zasad, które zaraz opiszę możesz skutecznie zabezpieczyć siebie i swoją przyszłość przed problemami ze spłatą. A i samo wyjście jeśli już je masz może być znacznie łatwiejsze.
Najważniejsza jest postawa.
Zauważyłem, że paradoksem przy braniu kredytów jest podejście do uregulowania pobranej należności bankowi. Jest część ludzi, która do kredytów podchodzi ekstremalnie ostrożnie i ich unika. Z kolei inni podchodzą do tego z nadmierną pewnością siebie i mówią; jakoś to będzie; ja z kolei proponuję podejście: "cokolwiek będzie się dziać muszę to spłacić". Brzmi to strasznie, ale po chwili zastanowienia takie nie jest bo: wymusza wzięcie kwoty której faktycznie możemy podołać, oraz ustanowienie rat, które co miesiąc (nawet jeśli utracę obecne źródło zarobków) będzie można opłacać np 100 - 200 zł.
Gdzie szukać dobrych kredytów?
Przede wszystkim jeśli chcesz zaciągnąć kredyt to jedyną instytucją w jakiej powinieneś szukać tego typu usług jest bank. Unikaj wszelkich parabanków, chwilówek, pożyczek na telefon - mają pozornie fantastyczne oferty (pozornie to słowo klucz) i ogromne koszty (kilkadziesiąt kilka tysięcy procent) dodatkowo tylko banki są kontrolowane przez organy finansowe państwa (Komisja Nadzoru Finansowego) i tylko one zobowiązane są do zamieszczania pewnych klauzul zabezpieczających klienta (niechętnie ale jednak;)) oraz do trzymania się pewnych reguł jeśli chodzi o koszty obciążeń dla Ciebie. W praktyce inne pozabankowe instytucje w skrajnym przypadku mogą pogrywać z Tobą jak chcą, obciążać Cię jak chcą (w końcu pobierając pożyczkę zaakceptowałeś regulamin; czyli wyraziłeś na to zgodę), co myślę nie jest zbyt dobre dla twojego zdrowia psychicznego :)
Jeśli zaczyna być niełatwo - gdzie szukać pomocy?
Kiedy zaczyna się problem ze spłatą zadłużenia wiele osób odruchowo szuka kolejnego kredytu by spłacić poprzedni. Niestety- bank nie udzieli dokładnie takiej samej kwoty kredytu jak poprzednio (zbyt duże ryzyko) więc pomoc jest bardzo krótkoterminowa; zazwyczaj dobieranie kolejnego kredytu kończy się pętlą kredytową, czyli sytuacją gdzie raty są zbyt wysokie w stosunku do zarobków i nie starcza już pieniędzy na inne podstawowe potrzeby (powiem kolokwialnie na życie). Dodatkowo każdy kredyt prócz kwoty pożyczyłeś ma doliczone odsetki i także przecież musisz je oddać- to dlatego spłata kredytu nie jest taka łatwa. Jakie jest inne rozwiązanie gdy dopadł cię problem ze spłatą obecnych zobowiązań?
Negocjacje z Bankiem. Możesz je rozpocząć już po sześciu miesiącach od zaciągnięcia pożyczki (to minimalny okres gdzie musisz płacić terminowo). Prosperujesz wtedy tylko na obecnym zadłużeniu jakie miałeś- więc oszczędzasz na dodatkowych kosztach. Bank lepiej na Ciebie patrzy; w końcu nie unikasz spłaty, nie unikasz kontaktu z bankiem a wychodzisz na przeciw problemowi. W BIK (Biuro Informacji Kredytowej) zapewne będzie istnieć informacja, że mogłeś mieć pewne problemy ze spłatą, ale ostatecznie rozwiązałeś problem. Wiele osób również nie zdaje sobie z tego sprawy, że umowa kredytowa która została przez nich podpisana również taką możliwość wręcz gwarantuje; już na starcie jako klient mając tą wiedzę, jesteś na znacznie lepszej pozycji. Radzę więc od razu zająć się tą metodą i zamiast negocjacji z działem telefonicznej windykacji skierować się na jeszcze właściwą drogę - negocjacje w formie pisemnej (tylko potwierdzenie formalne jest tu ważne)
Prawnik - twój najlepszy przyjaciel.
Mam wrażenie, że w Polsce usługi prawne są kojarzone z czymś ekstremalnie drogim, niedostępnym dla zwykłej osoby i pewnie sporo w tym racji. Na szczęście powstaje nisza gdzie ów wspomniany serwis jest świadczony bliżej klienta- np. w hipermarketach. Koszt takiej usługi to może być również niższy niż normalnie (np. tylko kilkadziesiąt złotych) a przed samą konsultacją prawnik informuje cię co konkretnie może dla ciebie zrobić oraz dokładnie wyceni usługę - nie kupujesz więc kota w worku a faktyczną pomoc. Wiem, że od tego roku może być z tym kłopot ale mimo to radzę poszukać także darmowych porad prawnych. Są też firmy, które specjalizują się w negocjacjach z bankami.
Tylko negocjacje prawne są właściwą i jedyną drogą zażegnania problemów z długiem. Są najtańsze, najszybsze; gwarantują Ci bezpieczeństwo; oraz zabezpieczanie w postaci formalnego potwierdzenia, z którego także bank musi się wywiązać.
Jako klient z kłopotami, możesz znaleźć się w kilku sytuacjach czyli:
1. Masz opóźnienia w spłacie (jest to po prostu opóźnienie; nic się nie stanie jeśli opóźnisz się o kilka dni ale jeśli nie możesz opłacić kilku najbliższych rat w takiej kwocie jaka była ustalona należy jak najszybciej zacząć rozmawiać z bankiem i np. wnioskować o obniżenie raty miesięczniej).
2. Bank wypowiedział Ci umowę kredytową (przez kilkumiesięczne zaniedbania bank zrywa z Tobą podpisany kontrakt; jesteś poinformowany o tym pisemnie masz 30 dni, na zwrócenie wszystkich pożyczonych pieniędzy wraz z odsetkami, tu z kolei można wnioskować o przywrócenie kredytu)
3. Bank oddaje sprawę do komornika: (Bank nie mógł ściągnąć od Ciebie jakiejkolwiek części swojej należności i oddał sprawę do komornika; od teraz ów wspomniany nadzorca będzie starał się ściągnąć od Ciebie gotówkę (np zajmując część pensji ), będzie również doliczać sobie z tytułu nadzoru własne odsetki karne. Najlepiej w takim wypadku dążyć do wycofania zajęcia by pieniądze wpływały wprost do wierzyciela.
4. Bank wystąpił o licytacje twojego majątku: jest to bardzo ekstremalny przykład jednak istnieje. Może się skończyć faktyczną licytacją posiadanego mienia jeśli nie zmotywujesz się i nie przystąpisz do konkretnych działań np. takich jak powyżej.
Jak wspomniałem brzmi to strasznie jednak z niemal każdych długów da się wyjść. Trzeba tylko odpowiednio podejść do problemu. Musisz mieć przede wszystkim dobry plan: czyli jeśli powodem twoich zaniedbać jest brak pracy: musisz ją jak najszybciej znaleźć i najlepiej stałą (w tym wypadku oznacza to - na szczęście - tylko stały regularny dochód a nie np. takie zatrudnienie z umową o pracę). Jeśli masz zagwarantowany ten argument możesz przystąpić do dalszego działania czyli negocjacji. Dlaczego o tym piszę tak jak jest? Nie mam zamiaru mydlić Ci oczu, że same negocjacje wystarczą; chce abyś był wyposażony w praktyczną wiedzę i wiedział jak skutecznie ugryźć ten temat oraz jakie wymagania należy spełnić by jak najszybciej dogadać się z wierzycielem; tylko kiedy mówię jak faktycznie jest moja pomoc staje się w pełnowartościowa.
Jaki powinien być twój prawnik?
Przede wszystkim powinienem być drobiazgowy. Musi znać całą twoją sytuacje wypytać Cię o szczegóły twojej sytuacji, myślę, że wcześniej zanim zdecydujesz się na czyjąś usługę na pewno warto odwiedzić kilka kancelarii i porozmawiać z kilkoma firmami (nawet telefocznicznie). Wybadasz w ten sposób teren - dowiesz się faktycznie co w Twoim przypadku jest możliwe i na jaką pomoc możesz liczyć.
A jeśli mam ubezpieczenie kredytu?
Samo ubezpieczenie kredytu to nie wszystko- musisz jeszcze się w nim orientować: czego dotyczy jak jest skonstruowane, czego dotyczy, jakie formalności należy dopełnić gdybyś chciał je wykorzystać. Najlepiej zadzwonić w tej sprawie do banku oraz do ubezpieczalni (wykonaj kilka telefonów, porozmawiaj z różnymi osobami) by mieć jak największą wiedzę w tej sprawie.
Czytaj finansowy alfabet.
Żyjemy w takich czasach gdzie pieniądz jest ważny (pewnie zawsze tak było) więc warto się w tym temacie orientować. Zacznij od książek popularnonaukowych, gazet (np. Forbes), czy internetu -ja polecam tą stronę:
Wilczko.blox.pl - może jest pisana trochę de motywująco jednak za jakiś czas sam wyrobisz sobie zdanie o pewnych rozwiązaniach i sam będziesz decydował co dla Ciebie dobre
A jeśli wyjechałem i mam pracę za granicą?
Polskie banki niechętnie przyjmują potwierdzenia z zagranicznych banków - chyba że firma jest zarejestrowana w Polsce, i przesyła Ci przelewy z polskiego konta: tutaj najlepiej jest zaoszczędzić większą kwotę i wnioskować o umorzenie części karnych odsetek, właśnie w zamian za szybką spłatę długu. Jak widzisz nawet w takim przypadku można Ci pomóc.
Pamiętaj o małych ratach, dopytuj gdy czegoś nie rozumiesz w umowie. Sprawdzaj warunki w różnych bankach. Oszczędzaj nawet drobne kwoty by mieć jakiekolwiek zabezpieczenie. Zaprocentuje to wiedzą praktyczną i poczuciem, że masz kontrolę nad sytuacją a to przecież najważniejsze.
Pozdrawiam z Uk,
Bartek Nowak
Upgrade: dzisiaj potwierdzone przy rozmowie z placówką banku; jeśli nie wiesz jak właściwie przeliczyć koszta kredytu, poproś o to bankiera, ma on obowiązek przedstawić Ci wszelkie wyliczenia. Na początku może to być dla Ciebie zawiłe zagadnienie, zatem radzę: przejdź się po kilku konkurencyjnych bankach - wyrobisz sobie własną opinię, skalkulujesz jaka oferta najbardziej się opłaca, będziesz miał mniej do spłacania :)
Chcesz wyjechać do UK aby spłacić swoje długi? Opowiem Ci jak efektywnie się tego podjąć - pomogę postawić pierwsze kroki, poinformuję jak znaleźć pierwsze lokum i pracę. Napisz na: barteknowakwuk@gmail.com - kosz konsultacji już od 96 zł.