Mieszkam 15 minut od centrum Manchesteru - tzw. Manchester Piccadilly. Od ponad pół roku nie kupiłem biletów na autobus - wszędzie chodzę pieszo. Moja praca również jest kwadrans od domu. Nawet gdybym chciał czekać na jakiś środek transportu a pogoda by nie dopisywała (pamiętacie jeszcze ten uroczy biały śnieg?) to i tak mija się to z celem - szybciej bym zaszedł niż czekał na bus.
W uroczym Krakowie też ostatnio nie było najlepiej - mamy wybitnie dobrą komunikację miejską, nowoczesny tabor i niestety również nie ma sensu kupować auta. A nie tak dawno jeszcze życia bym sobie bez niego nie wyobrażał. Co więcej jeśli chce wezwać taksówkę, to nigdy nie zdarzyło mi się płacić za nią więcej niż 12- 13 złotych - względy ekonomiczne też więc odpadają.
Ból mój spowodowany jest też tym, że jestem doskonałym kierowcą. Uwielbiam jeździć i jeżdżę szalenie bezpiecznie. Nie śpieszy mi się. A jeśli już to śpieszę się umiejętnie - korzystając ze skrótów jakich w Krakowie jest mnóstwo, ale za to nikt o nich nie wie.
Ironia losu jest też taka, że zwlekałem z prawo jazdy ponad pięć lat. Zacząłem je robić tuż przed osiemnastką, i zhejtowany przez swojego instruktora zarzegnałem pomysł aż do uzyskania 23, gdzie w ciągu miesiąca zrobiłem cały kurs teoretyczny, szkolenie praktyczne, i jeszcze kupiłem samochód (jeszcze nie mając dokumentu).
Noi teraz. trzy lata po wyrobieniu ów papierów stwierdzam, że nie są mi już do niczego potrzebne.
Chwila chwila. A podróże do innych miast?
Też odpadają. Mamy Lux Bus, Polski Bus, mamy Ryanaira do Gdańska, Pendolino i de facto - za 4 godziny mogę być nawet nad morzem.
Wyobrażacie to sobie: Wstajesz rano koło 7mej. Wsiadasz w takie Pendolino i koło 11stej jesteś już nad morzem. Pijesz kawkę, opalasz się, jesz dobry obiad. Idziesz na molo w Sopocie.
Koło 17 stej wsiadasz znów w pociąg i na 22 jesteś w domu.
Brzmi ekscytująco, prawda?
Wszystkim Wam życzę wszystkiego dobrego i sporo powodzenia w waszych codziennych planach.
Noi nadziei, i wiary w siebie. Dla mnie już jej nie ma. Mi już został jedynie off road, i gokarty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz