Czasem nieśmiało marzyłem o tym, że mógłbym się tam powtórnie znaleźć - już jako dorosły człowiek. Zobaczyć to miasto z innej perspektywy.
Rozmowa tymczasem się dłużyła, a kiedy dobiegała końca Ann bardzo szczerze i niemal tak tylko wprost jak się da powiedziała do mnie:
You should try it! (w sensie, że again:))
I przyznam szczerze, że wtedy coś we mnie mocno zaskoczyło.
A co gdyby jednak spróbować?
Zacząłem wyobrażać sobie te wszystkie miejsca, w których byłem, tam gdzie spędzałem czas wolny, gdzie się bawiłem, tylko że w zupełnie nowej - "dojrzałej" dla mnie odsłonie. Wraz ze wszystkimi wadami i zaletami tej metropolii (w sumie ma chyba więcej zalet:)).
Tak więc, wróciłem do domu i pierwsze co zrobiłem to napisałem do znajomej stewardesy polskiego pochodzenia, którą niedawno poznałem, a która mieszka tam na co dzień (jak ma czas;)).
Okazało się, że formalności mogą nie być takie skomplikowane, i jest całkiem duża szansa, że już w przyszłym roku będę mógł tam zawitać:)
Mówi się, że Nowy Jork to takie miejsce, w którym jeżeli sobie poradzisz to już poradzisz sobie wszędzie. Cóż. Challenge Accepted :) A może tak bardzo mi się spodoba, i trzeba będzie zmienić nazwę strony na "Jak przetrwać w Nowym Jorku"?:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz