niedziela, 22 marca 2015

Jak przetrwać w pracy - czyli o higienie pracy na warehouse.

Chciałbym w tym tekście zwrócić uwagę na kilka istotnych spraw, które mogą znacznie ułatwić codzienne obowiązki, a także sprawić iż wracając do domu nie będziecie tak zmęczeni jak kiedyś. Wraz z postem o odżywaniu mogą naprawdę podnieść wasz poziom zadowolenia (jakwyjechacdoanglii.blogspot.com/2015/03/jak-najlepiej-dbac-o-siebie-w-pracy.html) czego wszystkim serdecznie życzę. Może na początek zacznijmy od tego co jest wymagane czyli safety shoes i kamizelki: to bardzo ważna sprawa (szczególnie to pierwsze) i jeśli nie masz takiego obuwia może być naprawdę ciężko o pracę i ciężko w pracy. Wiele osób kiedy przyjeżdża tutaj, słyszy od swoich znajomych: nie musisz kupować safety shoes agencja ma obowiązek Ci je dostarczyć. Taka jednostka zaczyna więc niestety od postawy roszczeniowej i chcąc zaoszczędzić uparcie ich sobie nie kupuje. Wypełniając wniosek również nie zaznacza, iż posiada takowy sprzęt, ewentualnie dopyta pracownika czy to prawda, że na swój koszt agencja ma obowiązek dostarczyć taki sprzęt. Rozumiem, jesteś tu nowy a więc chcesz jak najwięcej zaoszczędzić, ale zastanów się proszę: mając do dyspozycji codziennie kilkadziesiąt osób świeżo zarejestrowanych już z pełnym zaopatrzeniem, kogo wolałbyś zatrudnić? Jasne, że taką osobę ze sprzętem. Bądź więc jednym z tych "lepszych" i dobrze się "sprzedaj" w konsekwencji tego miej ze swoją osobą te dwie niezbędne rzeczy - kamizelkę i safeciaki. To pierwsze tanio kupisz w Tesco lub Sports Direct (szczególnie ci drudzy mają dobre ceny i rozmiary), natomiast po te drugie szalenie polecam wybrać się do sklepu Shoe Zone - ceny świetne ogromny wybór, i dobra jakość obuwia - szczególnie marka Earth Works zasługuje na duży szacunek. Moje pierwsze buty były właśnie od nich i mimo że były ogromnie ciężkie (wziąłem najtańszy model za siedem funtów - trzeba było jeszcze kupić jedzenie ^^) były całkiem wygodne. Potem zdecydowałem się zaszaleć, wskutek tego wydałem aż dwadzieścia cztery również na tego samego producenta i również mogę stwierdzić; warto było bo są  wyjątkowo lekkie, wygodne i trwałe. Ważna sprawa: w wielu firmach mówi się: "nie musisz nosić tu obuwia ochronnego nikt tego nie pilnuje". Ja osobiście polecam na taką filozofie uważać. Fakt - wiele firm nie przykuwa uwagi co ktoś nosi codziennie. Jeśli jednak dojdzie do wypadku - przykładowo  spadnie Ci na nogę coś ciężkiego, ktoś potrąci Cię i dojdzie do jakiegoś złamania raczej nie licz na odszkodowanie. W końcu podpisywałeś dokumenty BHP, wiesz o obowiązku - a mimo to zrezygnowałeś z ochrony. Zastanów się także czy warto. Ja prawie zawsze nosiłem tutaj takie obuwie. Wyjątkiem była fabryka drobnych artykułów użytku domowego gdzie produkowaliśmy przybory do mycia jak ściereczki, gąbki i przykładowo cała paleta nie ważyła prawie nic. Normalnie zawsze staram się ich używać.

Przypominają Timberlandy, ale są podbite solidną metalową wkładką - uratowały mnie wiele razy:)

Kolejnym tematem jaki chce poruszyć jest ogólna regeneracja. Wybacz za sporą oczywistość, ale kup sobie dobry krem do rąk. W innym wypadku twoje ręce będą bardzo szybko przypominać papier ścierny. A jeśli masz mały kontakt ze światłem słonecznym polecam od razu zakupić krople do oczu. Możesz myśleć, że teraz bardzo przesadziłem, ale zaufaj mi gdyz tak nie jest: skoro jednak tak myślisz zaobserwuj proszę ile osób w takich miejscach pracy nosi okulary albo soczewki, jak również wpisz w Googlach coś w stylu: zniszczone dłonie mechanika. Jeśli dalej nie wierzysz pomyśl inaczej: dłonie to także twoja wizytówka, jeśli w przyszłości będziesz chciał zmienić pracę na przykład na taką w biurze to jak myślisz kogo w pierwszej kolejności zatrudnią? Kogoś z bliznami na rękach, z okropnie popękaną skórą, połamanymi paznokciami? Czy osobę o podobnych kwalifikacjach z nieco większą ogólną schludnością? To trochę tak jak byś poszedł na ważne spotkanie w świetnej marynarce, markowych jeansach, ale w ubrudzonych butach, niby wszystko jest w porządku, ale coś tutaj nie gra;)  Dwa: takie coś bardzo poprawia samopoczucie.

Ten pan jeździ zawodowo na Enduro ale wy na takie ręce nie możecie sobie pozwolić ;)

Jeszcze coś: jeśli drogi czytelniku jesteś mężczyzną licz się z tym iż zapewne regularnie będziesz przenosił i dźwigał bardzo ciężkie rzeczy. Na początku możesz to oczywiście dzielnie znosić ale, przyjdzie taki moment, w którym zobaczysz iż kolejny weekend nie wystarczy na to by być sprawnym jak poprzednio. Zaczną boleć strasznie plecy jak i nogi, a drobne czynności także nie będą się wydawały jak poprzednio. W dłużej perspektywie może dojść do jakiejś kontuzji, chociaż poznałem także osobę, która musiała na szybko zmienić zawód (na szczęście się to udało) gdyż zaczął jej wyskakiwać regularnie dysk. Polecam więc wspomagać się aminokwasami: zapobiegniesz wtedy zmęczeniu, szybciej się zregenerujesz, wzmocnisz ogólnie swoją witalność. Kupisz je w Sports Direct oraz w przeróżnych sklepach sportowych, a najlepiej to w Holland and Barret: mają mnóstwo promocji i jest bardzo dobra wersja tego towaru w tabletkach już za trzy pięćdziesiąt.


Amino 1000 - nieraz uratowały mi życie w środku tygodnia 

Kolejna kwestia - co jeśli czujesz, że złapie Cię przeziębienie? To całkiem priorytetowa sprawa, szczególnie gdy mieszkasz w Anglii kilka dni. Zazwyczaj wtedy pojawiają się problemy, których wiele osób się boi: właśnie przeziębienia, osłabienie. Kup to co przedstawiłem poniżej - na wszelkich stronach aptek angielskich przeczytasz same pozytywne opinie o tym w stylu: brałem to jako dziecko i teraz nie choruję. Faktycznie stawia na nogi. Polecam jednak mentalnie się do tego przygotować - nigdy nie piliście czegoś tak okropnego;)

Szczerze polecam pić z zatkanym nosem:)


Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Nowak


Podoba Ci się ten tekst? Chcesz być na bieżąco? Kliknij przycisk obserwuj. Zapraszam również do komentowania i zadawania pytań :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz