Na szczęście po odpaleniu okazało się, że display działa. Miałem za to inny problem, który szybko dał się we znaki. Tylna kamera posiada drobne szkło, chroniące właściwy obiektyw przed zarysowaniem i zabrudzeniami. W wyniku wypadku ten arcyważny element wykruszył się i wypadł. Efekty odczułem już drugiego dnia - drobne nieczystości niszczyły każde zdjęcie, a fotografie pod światło stały się niewykonalne - zapewne przez brak osłony UV / Polaryzacyjnej.
Trzeba było działać. I akurat wczoraj przyszła paczka.
Cała naprawa jest całkiem prosta. Za otwarcie obudowy odpowiadają tylko te dwie małe śrubki:
Potem trzeba jedynie stary cover przesunąć do przodu by uwolnić go z zaczepów. I wpasować nowy. Sprawa tak prosta, że aż się słonik cieszy.
Niestety - mimo delikatnego i kilkukrotnego przeczyszczenia obiektywu, dalej na zdjęciach widnieje pewna skaza i obawiam się, że tak już zostanie. Zapewne jakaś drobna rysa niewidoczna gołym okiem. Nic już z tym nie zrobię, cała moja wina - zwlekałem z tą operacją ponad miesiąc. Dlatego kochani, śpieszcie się dbać i kochać swoje Iphony. Tak szybko odchodzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz