Czy taka kariera jest możliwa w Polsce? Jestem pewny, że nie i jeszcze długo nie będzie. A na pewno, nie w taki prosty i przystępny sposób. Wybierz sobie co chcesz robić. Zacznij to robić (zapisz się do szkoły). Złóż CV. Zacznij pracować w wymarzonym zawodzie.
Przyglądam się wielu osobom, które mają podobne wykształcenie a nawet lepsze. Znam ludzi, którzy projektowali i szyli doskonałe stroje chodząc jeszcze do lub przed liceum. Przy okazji znali się na fotografii, i wielu innych pokrewnych dziedzinach. Ludzie orkiestry.
Wielu z nich próbowało się wybić. Inni dalej chcą. Mają ogromne ambicje i wręcz nieopisany zapał. Jednakże, mimo wielu starań i godzin spędzonych nad swoimi pomysłami. Często jest klapa. Za często. Część dalej próbuje - jeździ na różne festiwale modowe, designerskie kiermasze. Ale tylko hobbistycznie. Nie masz szans żeby się już bardziej rozwinąć. A tym bardziej traktować to zajęcie jako główne źródło dochodu - nawet gdyby pracowali w branży. Co poszło nie tak?
Na samum początku Czerwca zdarzyło mi się oglądać w jednej z telewizji program publicystyczny. Główny wątek: (jaka zła jest ta) emigracja. I młodzi. Lub pomiędzy wierszami: co jest z tymi młodymi nie tak?! "Oni by chcieli już. Naoglądali się tego zachodu, i myślą że tam u nich to jest tak pięknie. A wcale nie jest. Na to wszystko trzeba sobie ciężko zapracować. Bardzo ciężko. Nic nie przychodzi od razu. Ludzie po studiach to myślą, że od razu należą się im jakieś dobre pieniądze, że są wykwalifikowani. A wcale, że nie są". Grzmiał starszy Pan z rady biznesu takiej i owakiej.
Parę lat temu, gdzieś koło dwudziestki gdybym takie zdanie usłyszał zapewne bym się z nim zgodził. I wielokrotnie się zgadzałem. Uważałem, że muszę ubrudzić sobie ręce aby coś mieć. Cierpliwie więc pracowałem. Regularnie dokształcałem się w między czasie. Mnóstwo kursów, szkoleń. książek.
Tyle, że patrząc z perspektywy roku w Wielkiej Brytanii, młodzi w Polsce wykonują tytaniczną pracę, obrzydliwie nieproporcjonalną do tego co w zamian otrzymują.
To okrutnie przykre, i jeśli macie te "naście" lub "dzieścia" lat na karku weźcie to proszę pod uwagę.
Podoba Ci się ten tekst - kliknij subskrybuj. A może uważasz, że jest inaczej? Zapisz mi proszę swoje zdanie w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz