środa, 20 maja 2015

Kolejny sposób by spędzić miło czas - restauracje typu bufet.

Już na samym początku, serdecznie proszę Was o usunięcie wszelkich wyobrażeń jakie kojarzą wiążą się Wam, z wyrazem restauracja. Dlaczego? Kiedy przychodzimy do miejsca takiego jak wymienione w temacie pracy, kojarzy się ono zapewne większości z Was czymś bardzo przykrym. Założę się, iż już teraz wszelkie myśli pofrunęły każdemu do skojarzeń ze słowami: snob, drogie wina, znów snob, złote brzydkie zegarki, jeszcze raz snob, okropnie wysoki rachunek za przeciętne jedzenie, i na koniec także snob. W ramach wyjaśnień: lubię regularnie wyjść na miasto, jednakże uważam iż czasy kiedy serwowano tylko jedzenie bezpowrotnie i na szczęście dla Was drodzy restauratorzy i dla Nas klientów minęły. Ale kiedy oczarujecie mnie swoim barwnie przygotowanym menu, kreatywnym wystrojem dopasowanym do jedzenia, sposobem jego podania, bądź autentyczną doskonałą kuchnią wtedy zapewne nie tylko ja odwiedzę takie miejsce kilka razy z rzędu. Przykładowo: w Krakowie na Śródmieściu, znajduje się lokal w gdzie zjeść możesz pyszną kuchnie tajską, ale od innych odróżnia go to, iż Tobie drogi czytelniku przynoszone są w zasadzie wyłącznie składniki do gotowania. A zadaniem jakie masz wykonać to: rozpalić pięknie zabudowany grill znajdujący się na środku twojego, jak i każdego innego stolika (oczywiście wewnątrz lokalu), następnie przy pomocy kilku wyrafinowanych marynat stworzyć własne, indywidualne dzieło sztuki - mieszając smaki jak sam pragniesz, oraz gotując wszystko w proporcjach jakie przyjdą Ci do głowy. Taka jadłodajnia zostaje więc podkreślona przez wspólną zabawę, a każde danie smakuje zupełnie inaczej od poprzedniego - jest nieprzewidywalne, niepowtarzalne, i możemy w końcu poczuć się autentycznie wyjątkowo.

Innym miejscem, które zasługuje na opowiedzenie o nim osobnej historii są właśnie bufety. To takie miejsca, gdzie płacisz tylko jeden raz, a w zamian możesz jeść ile zdołasz. Serio - ogranicza Cię jedynie pojemność twojego żołądka. Nie spotkasz tam więc wagi - by zważyć i zapłacić za porcję. Możesz również nie dojeść tego co sobie nabrałeś. I możesz nabrać to samo danie tyle razy z rzędu ile pragniesz. Dzieci często jedzą w takich bistro za darmo albo pół ceny. Menu jest szerokie: mamy więc pełen wybór zup, dań drugich, mięs czy ryb. A lokale zaprojektowane są w taki sposób by zwrócić uwagę na każde z serwowanej tam kuchni.

W Manchesterze mamy kilka takich lokali. Na uwagę - jeśli lubisz kuchnię chińską - zasługuje szczególnie Buffet City przy Portland Street - około pięć minut piechotą od centrum miasta.
Jest ono prowadzone właśnie przez wspaniałych Azjatów, którzy zawsze serwują świeże, jak i starannie przygotowane frykasy, oczywiście według swoich przepisów. Mamy więc: kilka rodzai makaronów, żeberka po ichniejszemu, wiele zup,  różne rodzaje sushi, gulasze wołowe, doskonale przyprawione i wypieczone kurczaki, małże, a także mnóstwo innych potraw, w tym min dziesiątki rodzai deserów - od ciastek, przez lody, po kubeczki z pysznymi rodzajami puddingów czy galaretek.   Pochwalić należy także obsługę kelnerską - jest zaskakująco szybka, uprzejma (co przy tak dużym obłożeniu) jest wydaje się być sporym wyczynem. Zresztą - gorąco zachęcam, sami sprawdźcie, a w ramach sampla przykładowy talerz - jeden z ośmiu jakie wymyśliłem ostatnio.


Pozdrawiam serdecznie.


Podoba Ci się ten tekst? Chcesz być na bieżąco? Kliknij przycisk obserwuj. Zapraszam również do komentowania i zadawania pytań :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz